Babydream, dla nastolatki? Czemu by nie, byle żeby chronił przed mrozem.

Hej!
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec roku i trochę niż pół do moich urodzin. Szybko mi leci czas jak siedzę tak długo w szkole. Dzisiaj ostatnia recenzja, jutro denko i Nowy Rok. A teraz po tym nudnym wstępie, zapraszam na recenzję kremu ochronnego przed wiatrem i zimnem dla niemowląt i dzieci. A dokładniej mówiąc WIND-UND-WETTERCREME BABYDREAM.
 Jeśli nie wiecie to firma Babydream jest dostępna w Rossmanie i jest to seria głównie przeznaczona dla niemowląt i małych dzieci. Znana z szamponu bez SLS-ów, który nie zrobił na mnie wrażenia, ale może znowu dam mu szansę. A wracając do tematu, jest to krem, który chroni skórę tak jak obiecuje producent na opakowaniu. Odkryłam go rok temu i w okresie jesienno-zimowym jest moim must have. Nie lubię wiatrów i mrozów, moja skóra wtedy wariuje i bardzo mocno szczypie. Ten krem jest wybawieniem. 
 Odkąd go stosuję codziennie rano pod makijaż, mogę zapomnieć o szczypaniu skóry czy innych dolegliwościach spowodowanych od pogody. Mam tylko wrażenie ostatnio, że mnie zapchał, ale nie wiem dokładnie co to jest. Będę szukać, a z kremu nie zrezygnuję.
Jeśli chodzi o konsystencję tego kremu to jest dość gęsty. I to co widzicie na mojej dłoni wystarcza na posmarowanie całej twarzy. Niestety ja zawsze za dużo wycisnę i dlatego zostało mi tylko pół opakowania. Chociaż on nie jest wcale drogi, bo kosztuje ok. 7 zł i często jest w promocji, gdzie zapłacimy za niego jakieś 5 zł. Zapach jak to zapach specyficzny dla kosmetyków przeznaczonych dla niemowlaków, ale ja go lubię. Nie jest zbyt nachalny, taki delikatny. Tutaj jeszcze wstawię zdjęcie składu jeśli kogoś to interesuje. ;)
Także jeśli nie lubicie szczypania od zimna, z całego serca polecam Wam ten krem.
Do jutra, pozdrawiam ;)

Komentarze

  1. Z tej marki miałam już oliwkę,której używałam do olejowania włosów oraz obecnie szampon,który super dopiera moje pędzle do makijażu. Tego kremu nie znam akurat. Obecnie katuję kremy alterry,które w mróz też dają radę,a moja cera się nie przesusza i nie szaleje jak ma w zwyczaju o tej porze :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz